Thursday 28 July 2011

Alternatywa dla smażonych zielonych...

  ...czyli:
Pieczone czerwone pomidory

Wstyd sie przyznac, ale jest to przepis znaleziony w letnim katalogu firmy Lakeland
Ale, ze i pomysl i efekt znakomity, czuje sie w pelni usprawiedliwiona!
:):):):):))))))))))))))))))))))))))

Skladniki:
  • pomidorki - dobre, dojrzewajace na galazce, koktajlowe, albo smiesznie sie nazywajace, jak moje: 'baby Sanmarzano' - podluzne, miesiste i niesamowicie aromatyczne
  • oliwa
  • sol i pieprz
  • ziola - u mnie: szczypta suszonego oregano
Pomidorki, mniejsze w całosci, wieksze pokrojone na połowki lub ćwiartki, włozyc do miski. Pokropić odrobina oliwy - tylko tyle, by byly w miare pokryte. Doprawic do smaku, dorzucic garsć ziół. Wyłozyc na blaszke i piec w 110stC przez okolo 3 godziny. 
Mozna dodawac do róznych dan na cieplo, lub zimno, albo do sałatek.
Mozna przechowywac w lodowce w wyszorowanych sloikach i zalane oliwa.

No comments:

Post a Comment